piątek, 18 października 2013

Rozdział 6 - Granger

Jak obiecywałam, jest i rozdział!
Dedykuje go moim narkomankom, które podobno "lecą na to opowiadanie, jak dementor na szczęście"!  Dziękuje wam dziewczyny, bardzo motywujecie mnie tym do działania. ♥
Chciałam podziękować mojej Panience Zabini, za cudowne, inspirujace rozmowy, rady i spamy na instagramie. :*
Rozdział w całości napisany na telefonie podczas weekendu we Wrocławiu, więc przepraszam za błędy.
czytasz = komentujesz
~*~
Jak wiadomo, każdy człowiek ma inne cechy, to na ich podstawie przydzielanym jest się do jednego z czterech domów w Hogwarcie.
Członkowie jednego z nich, znani są w szczególności z odwagi i uczciwości. Ale nikt nie wspominał, że Gryfoni są spokojni. O nie, ten dom sławny jest zarówno przez ognisty temperament, jak i kłótnie między jego członkami.
Jedną z niepisanych zasad Hogwartu, jest 'nigdy nie kłóć się z Gryfonem.' Oczywiście Ślizgoni z radością łamali tę regułę, przy każdej okazji jaka się nadarzyła.

Wracając do tematu, najgorsze sprzeczki wśród Lwów od siedmiu lat trawły między tymi samymi czarodziejami, a mianowicie trójką najlepszych przyjaciół, rozpoznawanych chyba przez całe magiczne społeczeństwo.
Chłopcy zawsze obarczali winą o wywołane awantury swoją przyjaciółkę, ale ona po prostu martwiła się o ich edukacje.
Czy naprawdę, wielcy Harry Potter i Ronald Weasley nie potrafią tego zrozumieć?! 
Dziewczyna przechadzała się właśnie między wysokimi na parę metrów, rzędami regałów. Na każdym z nich znajdowały się bezcenne księgi i stare opasłe tomy, czekające tylko na młodego czarodzieja, który zdejmie je z półki w celu zapoznania się z ich treścią.
Biblioteka.
Hermiona lubiła spędzać tutaj swój wolny czas, nawet bardziej, niż w pokoju wspólnym. Zapach książek ją odprężał, a jednocześnie działał na nią jak magnes. Czytanie i zdobywanie wiedzy było chyba jej pasją, szkoda tylko, że nie miała z kim jej dzielić!
Prefekt naczelna przewróciła oczami, na wspomnienie kłótni z przyjaciółmi. Na Merlina!  Jest już przecież tyle materiału do przerobienia. Minęło półtora tygodnia, a oni wszyscy zdają w tym roku OWTE'my!
Ta myśl przypomniała jej, co robi w swoim ulubionym zakątku zamku. Skierowała się w głąb biblioteki, szukając działów z księgami do nauki zaklęć, transmutacji i numerologii. Musiała też powtórzyć historię magii, bo przysnęła na ostatnim wykładzie Binns'a. W oka mgnieniu zdjęła z półek woluminy o szukanych przez nią tytułach. Miała ich już pokaźny stosik, ale musiała znaleźć jeszcze jedną książkę, Studium Zielarstwa dla Zaawansowanych.
Automatycznie skręciła w wąską alejkę, idąc do wschodniej części biblioteki, gdzie zapewne stał interesujący ją tom.
Nad głową Hermiony spotkały się dwie, z pozoru identyczne księgi, wykonały filołka w powietrzu, po czym zamieniły się miejscami na półkach po przeciwnych stronach alejki. Dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie, w tej szkole nawet książki lubiły płatać uczniom figle, ciągle zamieniając się miescami i wywołując wten sposób dezorientację u młodych czarodzieji.

Draco pchnął ciężkie drewniane drzwi. Dziwne, że wcześniej nie wpadł na to, by szukać Granger w bibliotece. Dobrze wiedział, że to ulubione miejsce gryfonki w całym zamku. On też lubił książki, ale bez przesady, potrzebował przecież w życiu jeszcze trochę rozrywki.
Gdy przekroczył próg, nawiązał kontakt wzrokowy z kobietą w starszym wieku. Była średniego wzrostu, jej siwe włosy związane były w staranny kok, a blade, wąskie usta układały się w nieprzychylnym grymasie. Pani Prince, szkolna bibliotekarka patrzyła się na niego tak, jakby nosił na czole plakietkę "Złodziej i niszczyciel cennych skarbów szkolnej biblioteki". A przecież On jej nic nie zrobił! No dobra, kiedyś wywrócił specjalnie jej wózek z książkami, ale to było w pierwszej klasie, na Merlina!
Widać szkolne bibliotekarki nigdy nie zapominają.
Minął biurko, za którym siedziała ta stara jędza i zniknął za regałami. Westchnął z ulgą, kiedy przestał czuć na sobie jej złowróżebne spojrzenie.
Dopiero teraz zrozumiał, że znalezienie Hermiony w tym labiryncie nie będzie należało do łatwych zadań. Biblioteka była naprawdę ogromna.
Regały miały wysokość 5 metrów i długość 15. W bibliotece mieściło się ich przynajmniej 40. Poza tymi rzędami półek, mieszczącymi różnorakie dzieła, w centrum biblioteki znajdowała się przestrzeń do czytania i odrabiania lekcji, zastawiona drewnianymi stolikami z małymi, żółtymi lampkami. Chłopak zaczął zdejmować losowe książki z półek, sprawdzając czy Hermiony nie ma po drugiej stronie. Przeszukał tak już prawie połowę alejek, kiedy sylwetka jakiejś dziewczyny przemknęła kilka metrów dalej. Szybko poszedł w tamtą stronę, ale nie była to Granger, tylko jakaś Puchonka z 6 roku. Westchnął zrezygnowany, jak tak dalej pójdzie, to zabierze Potterowi Mapę Huncwotów. Jego ostatnią deską ratunku była czytelnia, więc poszedł w tamtą stronę z wzrokiem wbitym w ziemię.

Hermiona była bardzo zadowolona, znalazła Studium Zielarstwa szybciej, niż się tego spodziewała. Na dodatek, podręcznik okazał się mieć naprawdę małe rozmiary, co bardzo ją ucieszyło, gdyż miała już i tak dość liczny księgozbiór do udźwignięcia.
Skierowała się więc w stronę czytelni.
Książki załaniały jej pole widzenia, dlatego szła na oślep. W takich sytuacjach przydaje się właśnie pamięć fotograficzna.
Była już dwa regały od upragnionych stolików, kiedy jej drobne ciało odbiło się od czegoś, a raczej kogoś. Książki wypadły jej z rąk i narobiły sporego hałasu uderzając o drewnianą podłogę. Ona sama pewnie poszła by za ich przykładem, ale w ostatniej chwili została złapana przez osobę, z którą się zderzyła. Kiedy byli tak blisko siebie, poczuła przyjemną woń męskich perfum, które na sto procent należały do Malfoya. Czuła się skołowana, czemu rozlała się po niej fala ciepła, kiedy zorientowała się, że to jego perfumy?  Na Merlina, na dodatek teraz się rumieni!
- Uważaj jak cho... Granger? Matko, przepraszam, nie zauważyłem cię. - odezwał się chłopak.
- I vice versa. - odpowiedziała cicho i szybko kucnęła, żeby pozbierać książki a Draco zrobił to samo.
- Daj, pomogę ci. - odezwał się, biorąc od niej książki i samemu podnosząc resztę.
Hermiona nie rozumiała zupełnie, skąd ta zmiana w jego zachowaniu. Draco Malfoy pomagający szlamie?  Coś tu się nie zgadza.
-Nie trzeba, sama sobie poradzę. - odpowiedziała, chcąc zabrać od niego książki, ale Malfoy jej to uniemożliwił.
- Nie ma mowy. Nie pozwolę, żebyś dźwigała takie ciężary. Te książki ważą z tonę!
- Kiedy zacząłeś się o mnie martwić, co Malfoy? - zapytała ironicznie, krzyżując ręce na piersiach.
Draco wywinął się od odpowiedzi, wręczając jej najmniejszą, a tym samym najlżejszą książkę, czyli Studium Zielarstwa dla Zaawansowanych. Wiedział, że tym jeszcze bardziej ją wkurzy, ale niezbyt się tym przejął.
-Proszę bardzo, ponieś sobie, jak tak bardzo chcesz. - powiedział uśmiechając się złośliwie, po czym wszedł do czytelni z książkami na rękach.
Nie pozostawało jej nic innego, niż pójście za nim.
"Nie, jednak dalej ma w sobie coś ze starego Malfoya'' stwierdziła Hermiona.
Draco zatrzymał się przy jednym ze stolików na uboczu, wiedział, że to jej ulubiony, od pierwszej klasy to przy nim zawsze odrabiała lekcje.
-Może być tutaj? - spytał dla zachowania pozorów.
Dziewczyna w ramach odpowiedzi usiadła na jednym z krzeseł i chwyciła książkę do nauki zaklęć.
- Tak, dziękuje. - powiedziała, ale wydawało mu się, że Hermiona zwraca się do podręcznika, zamiast niego. Chyba myślała, że Smok da jej święty spokój, bo była już w swoim odrębnym świecie książek, nauki i zapisanych pergaminów.
Nic bardziej mylnego.
Chłopak uśmiechnął się obserwując ją, Hermiona Granger była naprawdę niezwykła w każdym calu. Usiadł na krześle po przeciwnej stronie stolika i spokojnie jej się przyglądał, podpierając głowę dłonią. Siedzieli tak, jak gdyby nigdy się nie wyzywali, nie rzucali na siebie klątw i nie stali przez długi czas po przeciwnych stronach w wojnie. Niestety, wszystko to miało miejsce, ale to była przeszłość, nie teraźniejszość. Kto wie? Może ich przyszłość będzie wyglądać zupełnie inaczej?
Z tych rozmyślań wyrwał go głuchy dźwięk. Hermiona ni stąd, ni z owąd zatrzasnęła książkę, w którą tak uparcie wpatrywała się od kilku minut i zwróciła swoje czekoladowe tęczówki prosto na niego.
Draco natomiast udawał, że bardzo interesuje go, co napisane jest na tylnej stronie jednego z opasłych tomów, które przyniósł tu dla Hermiony.
- Jeszcze tu jesteś? - zapytała z niechęcią dziewczyna.
-Jak widać tak.
-Ludzie się na ciebie gapią, Malfoy.
-Nie przyzwyczaiłaś się jeszcze? A tak wogóle, to nie patrzą się na mnie, tylko na nas. - Odpowiedział jej blondyn z wyzywającym półuśmiechem.
Hermiona wzdrygnęła się na ostatnie słowo, to było nie do pomyślenia, by ludzie myśleli o nich jako całość. Ona i Malfoy to dwa zupełnie osobne światy!  Czy nie tak było, jest i powinno być?
-Czyżby Pan pępek świata przyznał wkońcu, że nie tylko on jest godny uwagi? - dogryzła mu. Może i nic jej od szóstej klasy nie zrobił, ale to nie zwalniało go, z bycia ślizgonem.
-Czyżby Pani wiem to wszystko, nie znała odpowiedzi? - spytał tym samym tomem, a jego twarz na chwile przypominała tego cynicznego, starego Dracona. Tego którym on nie chciał dłużej być, a którego ona nie chciała znać. Jednak szybko się ocknął i ją przeprosił. Dziewczynę zamurowało, On ją przeprosił?  ON? No dobrze, może zbyt szybko go zaszufladkowała.
-Malfoy, co ty właściwie tutaj robisz? - Spytała po około kwadransie ciszy. Do tej pory, poza paroma wymianami zdań nie rozmawiali ze sobą. Ona uczyła się,a Draco przeglądał jedną z książek.
-Dotrzymuję ci towarzystwa. -powiedział uśmiechając się do niej.
-A mogę wiedzieć dlaczego? Nie jestem małym dzieckiem, nie trzeba się mną opiekować.
-To gdzie zgubiłaś swoich ochroniarzy? Nie widzę tu Harrego ani Łasica. - odpowiedział blondyn.
- ani RONA. - poprawila go automatycznie.
-niech ci będzie, Rona. - powtórzył po niej, przewracając oczami. - No to jak pozbyłaś się swoich nianiek?
-Nijak. - powiedziała. Może i ostatnio chłopcy byli trochę nadopiekuńczy względem jej i Ginny, ale nie myślała, że to tak bardzo rzuca się w oczy. Na dodatek znowu przypomniała sobie dzisiejszą kłótnię. - Sami nie chcieli mi towarzyszyć w nauce. Mogliby być bardziej odpowiedzialni a nie odrazu robić awanturę o parę godzin w bibliotece.
Draco parsknął śmiechem.
-Czy ci idioci naprawdę nadwyrężyli waszą 'wieczną' przyjaźń, bo byli zbyt leniwi żeby poświęcić dla ciebie parę godzin w bibliotece? Ach, ci Gryfoni. - podsumował swoja wypowiedź chłopak.
Hermiona uniosła brwi w geście zdumienia. Czy on właśnie stanął po jej stronie? Spodziewała się, że już prędzej będzie bronił Harrego. Nie było już tajemnica, że chłopcy się pogodzili. Jak miało nią zostać, skoro rozmawiali jak przyjaciele na korytarzach?
- Czy ty mnie bronisz? - spytała, co wywołało u niego uśmiech.
-Skoro masz rację, to jestem do tego zmuszony. - odpowiedział.
-Łaaaał, sprawiedliwy ślizgon? Cóż za ewenement. - ona też oparła podbródek na dłoni, co sprawiło, że ich twarze dzieliło mniej niż 40 centymetrów.
Draconowi zrobiło się niewiarygodnie ciepło.
- Ej, my wcale nie jesteśmy tacy źli, jak o nas opowiadają. Nie rozumiem tylko jednego. Mogłaś poprawić sobie humor po kłótni na dziesiątki sposobów, a nie iść do biblioteki. -  oczywiście znał odpowiedź. Chciał mimo to rozmawiać z nią na takie lekkie tematy, sprawiało mu to nieopisanął przyjemność.
-Ale to właśnie mój ulubiony sposób! Czytanie jest niesamowite! Możesz spędzać przyjemnie czas i jeszcze czegoś nowego się przy okazji nauczyć. Kiedyś wszyscy doceniali to, jaką wartość ma wiedza... - i tak właśnie Hermiona zaczęła opowiadać mu o tym, ile radości może przynieść nauka. Draco nie słuchał jej monologu.
Lampki, stojące na stolikach w bibliotece oświetlały jej twarz i niesworne włosy ciepłymi barwami. Podziwiał każdą zmianę mimiki jej twarzy. Hermiona zupełnie zatraciła się w opowiadaniu o jakichś cennych woluminach, które znaleziono na wykopaliskach w Egipcie. Na jej twarzy goscił ciepły uśmiech, tak odmienny od tych cynicznych, z którymi miał całe życie doczynienia. Zachwycał się refleksami które powstały kiedy automatycznie założyła za ucho niesforny pukiel kasztanowych włosów.
Ona była taka mądra, dobra, rozsądna, zabawna, trochę uparta i piękna. Była dla niego ideałem. Szkoda, że za późno doceniamy osoby, które spotykamy ma swojej drodze. Los nie lubi grać nami w otwarte karty, musimy się z tym pogodzić i żyć dalej.
-Draco? Malfoy ocknij się! - jej głos sprawił, że chłopak wrócił do rzeczywistości. Żadne z nich, nie zauważyło nawet, że Hermiona zwróciła się do niego po imieniu.
-Przecież słucham, spokojnie. A może aż tak ci na tym zależy, co Granger? - spytał zalotnym głosem.
-Chyba śnisz! W takim razie o czym mówiłam? - spytała.
- O jakichś nudach, jak zwykle. - zażartował z uśmiechem.
- Ej, wypraszam sobie!- Odpowiedziała Hermiona udając oburzoną. Mimo to oboje zaczęli się śmiać.
-Czyli mam rozumieć, że rozmowy ze mną są nudne i już więcej nie poświęcisz mi swojego jakże cennego czasu, panie arystokrato?
-Ależ skąd, zrozumiałem dzisiaj sporo rzeczy. - powiedział poważnym tonem.
-Naprzykład?
"-Naprzykład, dlaczego się w tobie zakochałem.'' -powiedział  myślach, ale zabrało mu odwagi dp wypowiedzienia tego na głos.
-Już rozumiem, dlaczego Longbottom jest orłem z zielarstwa. W tej książeczce mieści się akurat tyle, żeby jego mózg mógł to pomieścić. - zażartował wskazując książkę, której autor musiał szczędzić słowa.
-Jesteś okropny! - stwierdziła brązowowłosa, na dowód uderzając go w ramię wcześniej wspomnianym podręcznikiem.
- Widzisz? Nie bolało! Założę się, że ta książka nie ma nawet 300 stron! - powiedział, a Hermiona nie mogła się nie roześmiać.
-Zgoda, o kremowe piwo. - powiedziała, otwierając spis treści.
-Serio? 307 stron? Merlin ma dzisiaj dobry humor. - Powiedział, kiedy oboje pochylili się nad Studium Zielarstwa. Oczwiście jego humor też był niczego sobie, przynajmniej, od momentu, gdy wpadł na dziewczynę z książkami.
-Ha, wygrałam! - zawołała Hermiona.
Jednak ten wybuch radości, kosztował ich wygnaniem z biblioteki, przez Panią Prince. Nerwy bibliotekarki i tak były już zszargane, po tym, jak zobaczyła swoją ulubioną uczennicę Hogwartu w toważystwie tego "Podłego gada" jak to miała w zwyczaju nazywać Malfoya.
Kiedy blada na twarzy kobieta, zatrzasnęła za nimi drzwi, roześmiali się oboje.
-Ta stara jędza już nas tam raczej dzisiaj nie wpóści. - stwierdził Draco, wkładając ręce w kieszeń swojej szarej bluzy. Ciekawe czy wie, jak niesamowicie ten kolor podkreślał srebrną barwę jego tęczówek. - przeszło przez myśl Hermionie.
-I tak jest już późno, a jutro piątek, czyli lekcje od pierwszej godziny. - zauważyła Prefekt Naczelna.
- Skoro jutro piątek, to raczej nie pogodzisz się z Harrym i Weasleyem do sobotniego wypadu do Hogsmead? - spytał.
-Nie wydaje mi się... a czemu pytasz? -spytała podejrzliwie.
-No bo mógłbym znowu być twoją niańką. Poza tym jestem ci winny kremowe piwo. -zauważył Dracon. Bardzo chciał żeby się zgodziła, miałby prestekst, by znowu spędzić z nią trochę czasu.
Hermiona nie wiedziała co odpowiedzieć. Z jednej strony, dobrze się dzisiaj bawiła, głupio byłp iść do Hogsmeade samej, ale z drugiej strony Draco dalej pozostawał Malfoyem. Nie była pewna czy może mu ufać.
-Goń się Malfoy. - powiedziała z iście ślizgońskim uśmiechem, po czym wesołym krokiem odeszła w stronę wieży Gryffindoru.
Tego Dracon się na pewno nie spodziewał.
Wszyscy zmienili się po wojnie, Hermiony Granger, jak się okazuje też to dotyczy.
~*~
W całym zamku od paru minut panowała cisza i spokój, korytarze były puste i spotkać można było na nich tylko przemieszczające się bezszelestnie duchy. Jednak ten idealny dla kuratorium oświaty obrazek zmącił pewien blondyn.

Malfoy szedł szybko korytarzem do sali od transmutacji. Że też musiał dzisiaj zaspać! Gdy był już przy drzwiach, poluzował krawat, po czym zapukał i wszedł do sali. Otworzył już usta, w celu wytłumaczenia się, ale zanim wydał z siebie jakikolwiek dzwięk, usłyszał słowa czarownicy w szmaragdowo zielonej szacie.
- Siadaj Malfoy i nie odzywaj się ani słowem! - widać było, że Mcgonnagall jest dzisiaj wściekła, niczym Snape, kiedy ma dobry dzień.
Draco wolał nie igrać ze smiercią, więc szybko usiadł na swoim miejscu, obok Zabiniego.
- Stary, co ją ugryzło? - spytał szeptem przyjaciela.
-A licho ją wie! Od poczatku lekcji nosi ją po klasie, jakby na nią sowa narobiła, czy coś w tym stylu.
-Jestem ciekawy, co ja tak wyprowadziło z równowagi, musimy kiedyś tego spróbować.- rozważył się Malfoy, podczas gdy Minerva w zawrotnym tempie kreśliła jakiś skomplikowany temat na tablicy.
-Smoku, ona wlepiła już kilka szlabanów, w tym jeden twojej ukochanej. -zażrtowował sobie Zabini, za co został dźgnięty przez Malfoya między żebra.
-Zamkniejsz się?! - syknął zirytowany, Hermiona siedziała na skos od nich i wolał, żeby nie usłyszała tej wymiany zdań.
Przechodząca obok wicedyrektorka, posłała mu mordercze spojrzenie, które w wolnym tłumaczeniu, znaczyło tyle co "Jeszcze jeden taki wyskok, a będziesz tłumaczył się przed matką, dlaczego wywalili cię ze szkoły".
-Za co dostała szlaban? -spytał skonsternowamy, kiedy McSztywna szukała czegoś w papierach na swoim biurku.
-Naszą kochaną panią profesor irytowało, jej ciagłe zgłaszanie się do odpowiedzi.
-Co za ironia losu.
Oboje zachichotali.
-Najlepsze jest to, że termin szlabanu jest w sobotę o 12, czyli Miona raczej nie pójdzie do Hogsmeade. - zacmokał Zabini, kręcąc głową.
Kiedy wczoraj wieczorem, Draco opowiedział im, jak przebiegła rozmowa z Granger, miał nadzieję, że mimo wszystko jego przykajaciel spędzi z nią miło czas. Może nawet coś więcej?
Ale nie, skąd! Ten babsztyl musiał wstać dzisiaj wstać lewą nogą i zrujnować ich misterny plan!
Draco widział jednak całą tę sytuację w jasnych barwach. Szlaban dawał mu olazję do...
BACH!
Nauczycielka trasmutacji przerawała swoją żywą gestykulację kiedy książka z hukiem spadła z jedej z ławek.
Oczywiście należała ona do Dracona Malfoya. Przypadek? Nie sądzę!
-Przepraszam bardzo Pani profesor! Musiałem strącić ją łokcie...
-Dosyć tego Panie Malfoy! Pańskie zachowanie nikogo nie śmieszy. Stawisz się u mnie w sobotę o 12 na odbycie szlabanu z innymi uczniami! - McGonnagal wyglądała, jakby miała zaraz spłonąć.
-Tak jest Pani Profesor. - odpowiedział Smok, z udawaną pokorą.
Kiedy nauczycielka wróciła do prowadzenia lekcji, Draco rzucił kulką z papieru w siedzącą niedaleko Hermionę.
-Granger! -szepnął.
Kiedy się odwróciła, bez problemu odczytała z ruchu jego ust wiadomość.
"Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz, Granger."
Dziewczyna wywróciła tylko oczami, a Blaise spojrzał na przyjaciela z uznaniem.

~*~
Rozdział na weekend obiecałam, z przysięgi się wywiązałam. :D
Mam nadzieję, że się wam podobało, wy maniacy Dramione!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!
Jas ♦

49 komentarzy:

  1. Po pierwsze - panienko Lestrange, to dla mnie zaszczyt, że pytasz mnie o rady (choć są kiepskie w porównaniu z twoimi własnymi pomysłami), że mogę z tobą spamować na insta, że po prostu się przyjaźnimy <3
    Po drugie - muszę ci coś szczerze powiedzieć. Kocham całe to opowiadanie, ale ten rozdział był po prostu fenomenalny. Mimo, że nie było w nim głównej bohaterki. A to sztuka napisać taki rozdział, naprawdę! Po prostu go kocham! Był pełen momentów, gdy uśmiechłam się do siebie z zachwytem, pełen momentów, gdy nie mogłam powstrzymać się od śmiechu ("Nie widzę tu Harrego ani Łasica.") Łasica <3 :D Wszystko było w rozdziale szóstym po prostu idealne! Bezsprzecznie! A jeśli ktoś ma inne zdanie, może przyjść i ze mną porozmawiać, ale uprzedzam, że może się nie obejść bez wyjęcia różdżek! :D
    Po trzecie - już ci pisałam, że kocham, jak kreujesz swoje postaci, ale nie zaszkodzi ci przypomnieć :) Twoi Draco i Miona są tacy naturalni... a to wpływa nie tylko na odbiór ich postaci osobno, ale także na początek wątku Dramione... to w ogóle nie jest naciągane! piszesz to tak, jakby było oczywiste od początku, że są dla siebie stworzeni! Jakby Rowling to napisała! To po prostu NIESAMOWITE!
    Po czwarte - od dzisiaj nie mówimy Draco, mówimy ""Złodziej i niszczyciel cennych skarbów szkolnej biblioteki" :D
    Po piąte - mam nadzieję, że to nie zabrzmi zbyt ckliwie lub obciachowo, ale to dużo dla mnie znaczy i muszę się z tobą tym podzielić... we fragmencie przemyśleń Draco pada krótkie zdanie: "Szkoda, że za późno doceniamy osoby, które spotykamy ma swojej drodze.". W momencie, gdy je przeczytałam, nie mogłam się nie wzruszyć. I to zabrzmi głupio, ja wiem, ale od razu pomyślałam, ile lat przyjaźni z taką cudowną osobą jak ty, zmarnowałam. Cieszę się, że teraz mam cię przy sobie, wiesz? <3 Spokojnie, nie jestem zaborcza! :)
    Ah, cóż tu jeszcze napisać? Twoje opowiadanie jest dla mnie jak narkotyk, ale to już wiesz:) Nie mogę się doczekać następnego rozdziału i nie wiem, jak mam niby teraz pisać drugi rozdział u siebie ze świadomością, że twojego geniuszu i tak nie przebiję! :) :D
    Taka lektura to przecudowny koniec weekendu... Aż mi osłodzłaś smutną konieczność pójścia do szkoły, a to nie jest łatwe! :)

    Dziękuję za rewelacyjny rozdział, panienko Lestrange! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panienko Zabini,
      Po pierwsze - kochana! Twoje pomysły są bardzo dobre i mnie inspirują, spoko luz , joł PLOUŁ i te sprawy! :* Ja też bardzo dziękuje ci za spamy na insta, za to jak długo się przyjaźnimy i po prostu za to, że jesteś i mogę z tobą pogadać o właściwie wszystkim! ^^
      Po drugie - Hah, bardzo mi miło, że twoja opinia jest pozytywna. Można by powiedzieć, że zanadto mi schlebiasz. Ja też uważam, że ten rozdział wyszedł naprawdę dobrze, zwłaszcza, że napisałam go w niecały weekend! Nie było mnie tu prawie wcale, ale nadrobię to w kolejnym rozdziale! Bez obaw! ;)
      Wywoływanie u ciebie uśmiechu, to czysta przyjemność!
      Łasic...kocham to przezwisko. ;)
      Dziękuje za informacje, jeżeli tylko jakiś wredny paszczak stwierdzi, że to opowiadanie jest niegodne publikowania, to dam ci jego namiary! Wierzę, że przetestujesz na nim kilka naprawdę paskudnych klątw moja Zabb. ♥
      Po trzecie - o tak! Najważniejsze w każdym fanficku, to nie zmieniać zanadto oryginalnych cech postaci. Śmiesznie by to wyglądało, gdyby nagle np. Wredny, okrutny, nietolerancyjny i pełen nienawiści ślizgon, okazał się wrażliwym, sympatycznym, piszącym wiersze o swojej miłości i grającym serenady na mandolinie chłoptasiem, prawda? Dużo lepiej, pokazać jak Draco niszczy tą skorupę i uwalnia swój prawdziwy charakter.
      Nie da się zamienić złota w srebro i na odwrót, dlatego nie lubię, kiedy bloggerzy nagle opisują Rona, jako podłego, znęcającego się nad Hermioną drania, a Dracona jako księcia na białym koniu. To nie ma wtedy żadnego związku z oryginalną historią naszej mistrzyni Rowling, a to przecież na jej pisaniu się wzorujemy. :>
      Po czwarte - zapamiętam! :**
      Po piąte - spokojnie skarbie, dla mnie nie jest to ni trochę obciachowe! Wiesz jak mi się zrobiło ciepło na sercu, kiedy to przeczytałam? Boże, jaka ty jesteś kochana Misiu! ♥
      Specjalnie wplatam tutaj takie 'filozoficzne' sentencje mojego autorstwa, mając nadzieję, że ci którzy je przeczytają (jeśli oczywiście jest taka potrzeba) zreflektują się i zacznął bardziej doceniać swoje życie.
      Kocham, kocham, kocham cię! Pamiętaj o tym. :**

      Ja natomiast ze zniecierpliwieniem czekam na kontynuacje losów sióstr black! Spokojnie pobijesz mnie z zamkniętymi oczami! Pamiętaj tylko, żeby kierować się swoimi pomysłami, planami i preczuciami a nie oczekiwaniami innych. To twoje opowiadanie i to ty masz być z niego zadowolona, bo wtedy właśnie każdy zauważy, że twoja historia ma w sobie 'to coś'.
      Pozdrawiam cię gorąco!
      Ściskam, całuje, uśmiecham się, rumienię i tobie życzę nieskończinych pokładów weny,
      Twoja Panienka Lestrange
      XOXO

      Usuń
    2. Panienko Lestrange - pamiętaj o tym zawsze - ja nigdy nadmiernie nie schlebiam, bo jak nie mam nic dobrego do powiedzenia, to nic nie mówię :D Więc zaufaj mi, że każdy komplement dla ciebie jest szczery i od serca :*
      Cieszę się, że się nie ośmieszyłam tym nagłym wyznaniem :) Jak najwięcej takich sentencji, bo jesteś bardzo, bardzo, bardzo mądrym człowiekiem o bardzo, bardzo, bardzo dobrym serduszku i trzeba się tymi cechami z innymi dzielić :)
      Całkowicie się z tobą zgadzam co do charakterów naszych postaci - niektórzy bloggerzy naprawdę przeginają ;)
      Będę się kierowała twoimi radami podczas pisania przygód sióstr Black <3 Planuję publikację w sobotę, a może i w piątek :)
      Ah, no i.... przepraszam, że cię biedną zmusiłam do pisania długiej odpowiedzi, bo się rozpisałam w komentarzu :D Biedna dziewczyna wraca zmęczona z Wrocławia, a ja jej jeszcze coś takiego serwuję... Zabini potrafią być wredni :D
      Joł plouł!
      P.S teraz będę ci nabijała liczbę odwiedzin, żeby sobie posłuchać Lorde <3 choć oczywiście poprzednia muzyka też była świetna :)

      Usuń
  2. Chciałabym aby mój komentarz był ciekawy ale gdy patrzę na to jak rozpisała sie moja poprzedniczka wiem że ten zniknie w tłumie xd
    A więc na początek akcja w bibliotece była nieziemska ♥
    Kocham twoje pomysły. Dawniej nie lubiłam parringu Dramione , jednak dzięki tobie go pokochałam ♥
    Malfoy i jego pomysły na spotkanie z Hermioną <<- Maamo , jak wyglądała twoja pierwsza randka z tatusiem ? - Nasza pierwsza randka była podczas szlabanu. XDD >>
    Z niecierpliwością czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja droga Ginny,
      Twój komentarz jest dla mnie bardzo ciekawy a tym samym miły i motywujący.
      Nie przejmuj się Panną Zabini, ona ma skłonności do schlebiania mi. XD Poza tym znam ją od naprawdę dawnam ci daje duże oole do popisu.
      Stawałam na głowie, by zadowolić fanów dramione, a jak się okazało, udało mi się nawet przekonać do niego jego przeciwników! Wooow ^^ to totalny szok, ale bez wątpienia pozytywny. :3
      Dzieci Dramionków, na pewno usłyszą nie jedną fascynującą historie o miłości ich rodziców, wątpię tylko, czy usłyszą je od nich. Podejrzewam o to prędzej wójostwo Zabini, Nott i... sami zobaczycie :P
      Buziaki skarbie,
      Jas xoxo

      Usuń
  3. Masz bardzo ciekawego bloga, czekam na następne rozdziały.
    PS. http://sjp.pwn.pl/slownik/2537350/w_okamgnieniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ci dziękuje, zarówno za te miłe słowa, jak i wskzanie błędu. ;)
      Pozdrawiam,
      Jas

      Usuń
  4. Ojej, ten rozdział jest rzeczywiście cudowny! Jestem ogromną fanką Dramione, więc wiadomo dlaczego :D
    Poza tym jest tu dużo mega śmiesznych momentów. Łasica <3
    Akcja wbibliotece też niczego sobie ♥
    Jest parę błędów, ale nie rażą w oczy. No i oczywiście nie mogę się doczekać następnego rozdziału
    Duzo weny, Jas!
    ~Ginny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Ginny,
      Twoje komentarze sprawiają mo naprawdę dużo radości :D
      Dramionee ♥ będzie go w tym opowiadaniu całkiem sporo.
      Staram się was rozśmieszać, taka juz moja natura. :D
      Przyszły rozdział będzie dość... niekonwencjonalny xd
      Samo zobaczycie :*
      Buziaki,
      Jas

      Usuń
  5. Ja nie ogarniam , jak udaje Ci się stworzyć tak nieprawdopodobnie wspaniałą historię. To nie do pomyślenia... Postacie są takie prawdziwe... Są porównywalne do tego co stworzyła Rowling. <3 Naprawdę nie przypominam sobie bloga, który miałby tak wspaniale wykreowane postacie. Akcja w bibliotece była bardzo realistyczna... Sprawiasz, że jestem w stanie uwierzyć, że tak właśnie było naprawdę zaplanowane przez JKR. Co prawda brakowało mi Jasmine w tym rozdziale ( :c ) ale wybaczam Ci! ;p
    "Jakby na nią sowa narobiła" haha, leżę :D Uwielbiam w Twoim blogu także to, że potrafię się przy czytaniu roześmiać do łez. To nie lada sztuka rozśmieszyć człowieka, więc chwała Ci za to, że to potrafisz!
    Aha, no i mam wrażenie, że bibliotekarka nazywała się Pince nie Prince... Ale to taki tam szczegół ;)
    Pozdrawiam i życzę weny,
    Mystery :*
    harrypotter-narnia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje komentarze są takie miłe, kochana.
      Jak miód na serce. :3
      Naprawdę, porównujesz moje przedstawienie postaci do Rowling? Chyba mnie przeceniasz. Mimo to bardzo mi miło, rumienię się i te sprawy.
      Staram się, żeby to opowiadanie było realistyczne, nie lubię, kiedy bloggerzy modyfikują charakter bohaterów.. to już wtedy nie jest to samo!

      Jasmine było tutaj mało, praktycznie wcale jej nie było, ale obiecuje nadrobić o w kolejnym rozdziale. Będzie on dość... niekonwencjonalny. :D
      Rozśmieszanie? Do usług. Zawsze chcę poprawić wam humor, tym samym poprawiam go sobie.
      Buziaki,
      Jas ;*

      Usuń
    2. Mam zaszczyt poinformować Cię, że zostałaś nominowana do Liebster Award! :D
      Wiem, że pewnie nie masz czasu na odpowiedzenie na pytania, zadania ich innym i nominowania, ale stwierdziłam, że sam fakt nominacji może sprawić Ci przyjemność :)
      http://harrypotter-narnia.blogspot.com/p/liebster-awards.html

      Usuń
  6. O ludzieee,jak ona mogła dać Hermi szlaban za zgłaszanie się ? :O Ale Draco sprytnie ślizgoński plan wymyślił. Ciekawi mnie co daleeeeejjjj <3 Codziennie zaglądam po kilka razy,żeby sprawdzić czy coś dodalas a dziś szczerze się uśmiechnęłam jak zobaczyłam kolejny wpis. Uwielbiam to opowiadanie. Pisz dalej,byle prędko,bo ciekawie i tak będzie z twoim talentem
    ~Noxie ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah... McGonnagal nie należy się narażać. :P
      Slyterin = spryt
      Czyż nie?
      Dziękuje, że tak pozytywnie mnie oceniasz
      ;)
      Pozdrawiam,
      Jas

      Usuń
  7. Hmmm... co tu pisać ... w sumie wszystko zostało napisane przez osoby tu wyżej xDDD Powiem tylko , że Twój blog jest bosski xDDD , a ten rozdział świetny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, taak, dziewczyny wyczerpały trochę temat, prawda? :) mimo to bardzo dziwiękuje za miłą opinię. ;)
      Pozdrowionka,
      Jas :*

      Usuń
  8. Kocham ten rozdział. Nie będę się rozpisywać. Wiem, że masz dużo spraw i wgl i wgl, ale nie mogę się doczekać następnego rozdziału :c Napisz go niedługo :*******
    Czekam z niecierpliwością! *o*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ci!
      Takie komentarze bardzo motywują. ;)
      Rozdział będzie w przyszły weekend.
      Pozdrawiam,
      Jas

      Usuń
  9. jest przepięknie i cudownie <3
    tylko trochę mi mało Jas w ostatnich dwóch rodziałach, ale to Ci akurat wybaczę, bo ponad wszystko kocham Hermione!
    no i czekam co u niej dalej z nieciespliwością, oczywiście zapraszam do mnie bo jest nowość....

    http://we-r-2gether.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Aga,
      Też kocham Hermione ponad życie, ale o ile to możliwe, Dramione jeszcze bardziej!
      Pozdrowionka,
      Jas ;**

      Usuń
  10. Jak ja mogłam nie zauważyc kolejnego rozdziału? No jak? Pojawia się mój narkotyk, a ja nie korzystam od razu... Ech... Co się dzieje? O.o

    Rozwaliła mnie cała lekcja McSztywnej. <3 "Przypadek? Nie sądzę!" xD
    Twoje opowiadanie jest jak najlepsiejsza czekolada z orzechami- nigdy dośc i mniammm*.*
    Zachwycasz mnie z każdym kolejnym rozdziałem coraz bardziej:*
    Uwielbiam<3333333
    Nie wiem co ci tu jeszcze napisac... Zazdroszczę Popielatte, że zna cię osobiście. Szczęściara! :)
    Podziwiam za pisanie na telefonie. To prawdziwa sztuka^^

    Słodkie buziole:***
    El.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, Jas jest jeszcze cudowniejsza na żywo niż w internecie, o ile to możliwe :)

      Usuń
    2. Ona w internecie jest naprawdę ŚWIETNA więc moja wyobraźnia nie jest w stanie sobie wyobrazic kogoś świetniejszego! :)

      Usuń
    3. Hahah, dziękuje ci moja narkomanko :*
      McSztywna w 'wyśmienitym' humorze? Nie polecam nikomu! XD
      Skoro porównujesz moje dzieło do takich pyszności, to coś musi być na rzeczy! :o
      Bardzo motywujesz mnie swoimi komentarzami, są cudowne. ♥
      Popielatte nie ma co zazdrościć, to mi powonno się zazdrościć takiej przyjaciółki jak ona. Ja jestem takim dziwnym, maskującym uczucia, sarkastycznym maleństwem Lestrange, a ona cudowną, kochaną przyjaciółką, zwariowaną wiewiórką (nie jest ruda jakby co) Zabini.
      Równie słodkie, a może nawet słodsze buziole,
      twoja Jas :**

      Usuń
    4. W sumie to obie jesteście cudne. I obydwu wam zazdroszczę! :*

      P.S. Słodszych buzioli się nie da! xD

      Usuń
  11. Dzisiaj odkryłam twojego bloga i zakochałam się, jest zabawny lekki i z pomysłem :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło mi to słyszeć! :D
      Mam nadzieję, że zostaniesz stałą czytelniczką. :)
      Pozdrawiam,
      Jas

      Usuń
  12. Uwielbiam twojego bloga <3
    Patrząc na poprzednie komentarze, na pewno ich nie przebiję i zapewne zniknę w tłumie, ale cały czas czekam na Nową Notkę, bo wciąż mi mało! <3
    A tak poza tym zapraszam do mnie na Nową Notę ;3
    http://l-p-i-s-m.blogspot.com/
    ~Bellatrix

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujee,
      W tłumie nie znikniesz, jak widać...
      Notka pojawi się zapewne w przyszły weekend ;D
      Buziaki,
      Jas ;*

      Usuń
  13. Strasznie się cieszę, że odwiedziłaś mojego bloga i dodałaś link do swojego. Zakochałam się w Twoim opowiadaniu! <3 Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!! Życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, normalnie skakałabymz radości, ale wszystko mnie boli :P
      Kolejny rozdział jest w trakcie tworzenia, ale postaram się zmobilizować i dodać go w weekend. Jest bardzo wymagający i zupełnie inny, zobaczycie. ^^
      Co by tu więcej powiedzieć, lecę zajrzeć, czy nie dodałaś przypadkiem nowej notki, bo nie mogę się jej doczekać.
      Jeśli chodzi o wene, z pewnością się przyda, wzajemnie!
      Buziaki
      Jas :*

      Usuń
  14. Na Merlina,jak długo mnie tutaj nie było!
    Mówiłam już,że uwielbiam to opowiadanie?Tak? To w takim razie powtarzam: UWIELBIAM TWOJE OPOWIADANIE <3
    Ten (jak i poprzedni) rozdział jest...Cudowny.Fantastyczny.Genialny!
    Co ja tu widzę,Malfoy zakochał się w Granger.Mówiąc szczerze,jakoś nie byłam zbytnio przekonana co do tej pary.Aż do tej pory.Po przeczytaniu tego rozdziału,diametralnie zmieniłam swoje zdanie o Dramione <3
    Mogłabym tu jeszcze dodać zbędne rzeczy takie jak:piszesz wspaniałe teksty,opisy,dialogi,że wszystko jest normalnie cud,miód i malina.Jednak wydaje mi się,iż wieść o tym,że piszesz po prostu zajebiście (a spróbuj się tylko ze mną sprzeczać! :D ) nie jest dla ciebie czymś nowym ;)
    Btw.lubię,jak łączysz te trzy rzeczy: sarkazm,ironię i poczucie humoru.W twoim opowiadaniu,wygląda to naprawdę genialnie i daje dużo...radości xd ^^
    Z niecierpliwością oczekuję na kolejny cudowny rozdział w twoim wykonaniu.I życzę dużo weny :)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie było równie długo u ciebie, mam nirmalnie wyrzuty sumienia.
      Nadrobiłam już prawue wszystko u cb, jak skończe czytać to dodam długaśny komm, bez obaw! ;*
      Strasznie mi miło, kiedy czytam ten komentarz, normalnie niewiem jak na niego odpowiedzieć!
      Cieszę się, że udało mi się przekonać cię do dramione, ten parring jest naprawde boooski.
      Ze strachu, przed strażniczką Serca Żywiołôwm wolę się z tobą nie sprzeczać, chociaż mam o sobie i swoim pisaniu trochę gorsze mniemanie. ;)
      Sarkazm, ironia i poczucie humoru - to co ślizgoni lubią najbardziej! ♥
      No i dobre melanże, ale to inna bajka.
      Rozdział postaram się dodać w weekend.
      Jeszcze raz dziękuje kochana :**

      Usuń
  15. Ahhh.. zazdroszczę Ci tylu komentarz kochana! Ja to nawet do 10 nie umiem ostatnio dobić, ale nie o tym przyszłam powiedzieć. :*
    Serio, bierzesz ze mnie przykład z tymi informacjami o nn? xD
    Wiem, że nie masz w zwyczaju zrzucać ludzi z klifu, ale teraz to już musisz, bo za moją nieobecność należy mi się taka albo jeszcze gorsza kara, zważając jeszcze na to, że ty zawsze u mnie tak prędko.. :D
    Znowu się rozgadałam... ehh :D ale wiesz, że ja tak zawsze :*
    No więc przejdźmy do rzeczy:
    1. świetne rozpoczęcie, uwielbiam właśnie takie powolne wprowadzenia do tematu i wgl ..ahh.. taa, Miona tylko troszczy się o ich edukację - TYLKO :D
    2. "Złodziej i niszczyciel cennych skarbów szkolnej biblioteki". A przecież On jej nic nie zrobił! No dobra, kiedyś wywrócił specjalnie jej wózek z książkami, ale to było w pierwszej klasie, na Merlina! - T O B Y Ł O B O S K I E !!!!!!!! ;d
    3. hahahhhhhhhhhhhhhhhhahahahaha.. MALFOY TAKI MIŁY, GRZECZNY, POMOCNY...omg ale się uśmiałam :D chyba musiał dostać jakimś czarem :P doskonały fragmennt :D
    4. no bo jak nie szukać Hermiony gdzie indziej niż w bibliotece ^^
    5. "-Naprzykład, dlaczego się w tobie zakochałem.'' - Czemu kurna nie powiedział tego na głos co?! no co za wredność..
    6. Malfoy - mistrz intrygi, no bo czemu by nie strącić książki, kiedy akurat McSztywna ( xD rozwala mnie to) jest wkurzona do granic możliwości, a do tego przegapić okazję do szlabanu razem z mioną :D ahh *.*
    7. piszesz przeZ A AAA J E B I Ś C I E, ZARĄBIŚCIE, NIESAMOWICIE, GENIALNIE <3333333333333333333333
    8. i z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć że ten rozdział był świetny.
    9. kocham jak piszesz w takim stylu i ogólnie
    10. ten rozdział natchnął mnie jakąś taką nową energią, jest taki żywy, energiczny, pelen pomysłów, aż brak słów :D

    W tych ^^ oto dziesięciu punktach opisałam swoje przeżycia narkomanki po przeczytaniu tego rozdziału i mam nadzieję, że Ci się spodobają :D Absolutnie kocham to co piszesz i oczywiście z niecierpliwością czekam na kolejny :D
    Całusy
    Twoja T. :*

    PS Chciałabym Cię poinformować, że właśnie nominowałam się do the versalite blogger award :D więcej szczegółów u mnie na blogu :D oraz możesz tam zobaczyć również moje odp na twoja nominację do L.A :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja normalnie nie wiem, skąd u mnie tyle komentarzy... a ci twoi czytelnicy to na głowe upadli! Nie komentować tak zacnego dramione jak twoje?! Rozbój w biały dzień! ;*
      Jak ludzie mnie zlewają, to wkońcu pisze im w spamie, żeby przeczytali. (Zwłaszcza jak im zadedykowałam rozdział, no! ^^)
      Wiesz co? Ostatnio mam nawet spartański nastrój... ale jak mogłabym zrzucić z klifu moją kochaną Toori?
      No chyba, że chcesz ponurkować. :P
      1. Miło słyszeć, że osiągnęłam zamierzony efekt ;)
      2.hahaha wiem, od czasu jak to napisałam, z Popielatte mówimy tak na Dracona :*
      3. Zabini na nim eksperymentował, ale ciii, taki sekrecik! XD
      4.właśnie!
      5.wiem, że jestem podłą żmiją... takie życie. :)
      Spokojnie, cierpliwości, kiedyś to od niego usłyszy.
      6.Ach ci ślizgoni... kochają knucie i intrygi :P
      7.WOAH DZIĘKUJE! chyba w siebie nie wierze.
      8. i 9. ♥
      10.Natchnął cię? Czyli moge się spodziewać niedługo rozdziału u cb, tak? :D
      Kolejny będzie meeeeega pomysłowy i momentami bardzo energiczny, ale napewno intrygujący i oryginalnym więc zapraszam :*

      Te punkty, bardzo mi się spodobały. Jesteś prze miła, moja narkomanko!
      Całuje T. !
      Jas :**

      Ps. aaaa! Szale z radości! Nie przesadzam! :0
      Versatile? WOAH! Kocham cię jeszcze bardziej! ♥
      No i jak ja mam cię teraz z klifu zrzucić?! No jak? :*

      Usuń
  16. OMG *__________* Dramione ♥ rozdział śłodziaśny ♥ "Jakby na nią sowa narobiła'' hahahaha ^^ czekam na następny z niecierpliwością i zapraszam do mnie http://samotnawyprawaginnyweasley.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że ci się spodobał. :D
      Przepraszam, że jeszcze cię nie odwiedziłam, napewno to zrobie. Po prostu mam ostatnio bardzo dużo problemów, nie ma co się rozpisywać.
      Przepraszam, postaram się to szybki zrobić, mam nadxieje że cię nie wkurzam ;___;
      Buziaki,
      :*

      Usuń
  17. Rozdział jest naprawdę fajny. Podoba mi się wszystko a najbardziej to co Draco zrobił żeby być z Hermioną.
    Czekam na więcej. Zapraszam o mnie
    http://milosc-nie-zna-granic-love-is-forever.blogspot.com/

    :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, że jestem potworem, bo jeszcze nie skomentowałam u cb.
      Już tam wpadłam, przeczytałam kawałek, ale nie miałam chwili bo skomentować. Przepraszam, ostatnio nie mam czasu na nic, nawet na pisanie ;*

      Usuń
  18. Kocham tego bloga!!!Wspaniale piszesz.Kiedyś nie lubiłam tego parringu ,ale dzięki tej historii pokochałam go. Zyczę weny i pisz szybciej!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. http://nienawisc-uleczyc-moze-tylko-milosc.blogspot.com/2013/11/miniaturka-ii.html
    Zapraszam na kolejną miniaturkę na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Znalazłam tego bloga dopiero dzisiaj, a już go pokochałam ! :D Stwierdzam, że to jest jeden z najlepszych blogów jakie czytałam :)
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.
    Życzę weny i pozdrawiam, Dramione True Love :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzisiaj przeczytałam wszystkie rozdział i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Historia jest mega wciągająca i momentami zabawna. na pewno będę tu zaglądać :D Mam tylko nadzieję, że nowy rozdział ukaże się niebawem :)
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie mam co robić to napisze sobie długi komentarz. :*

    A więc tak....

    Znalazłam tego bloga wczoraj (To był czysty przypadek) i tak bardzo mi się spodobał, że zaczęłam od razu czytać. Wcześniej nie zwracałam na niego szczególnej uwagi, ale okazało się, że jest wspaniały, cudowny, niepowtarzalny. :) Strasznie podoba mi się to co Draco robi, aby być z Hermioną. Widać jak stara się żeby dziewczyna zwróciła na niego uwagę. Mam nadzieję, że spotkają się w sobotę o 12 na odbyciu szlabanu."Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz, Granger." - mam nadzieję, że tak się stanie i Hermiona będzie z Draconem w związku. Wiem, że nie dojdzie do tego tak szybko, ale TO MUSI SIĘ ZDARZYĆ. Dramione - hm.... coraz bardziej zaczynam kochać ten parring.

    Podoba mi się Twój styl pisania. Czyta się lekko i przyjemnie. Widać, że masz pomysł na tego bloga. <3
    Bardzo szybko ten rozdział przeczytałam i żałuje, że się skończył... No cóż, czekam na następny. Masz baaardzo oryginalny pomysł na to opowiadanie kochana.

    Także tego... BŁAGAM O KOLEJNY ROZDZIAŁ <3

    ~Audrey

    P.S.Wiem, że komentarz miał być długi ale muszę iść się uczyć na sprawdzian. Papa <33

    OdpowiedzUsuń
  23. Cześć!
    Chciałam Ci powiedzieć, że blog jest świetny, genialny w ogóle wow *o* Hahaha, no brak mi słów! <3
    Ten rozdział przeczytałam od razu jak się pojawił i byłam mile zaskoczona, to była taka pozytywna odskocznia od rzeczywistości, tylko komentarz dopiero teraz dodaję xD
    Strasznie wszystko mi się w tym opowiadaniu podoba <3 Cuuudo *.*

    Ale kiedy pojawi się kolejna notka? Dosyć długo Cię już tu nie było i po prostu nie mogę się doczekać ! ! ! ^^ Hahaha, serio ;*

    Kocham Cię i Twojego bloga! ;* Czekam <3
    Pozdrawiam, Fallen_Angel

    OdpowiedzUsuń
  24. BOŻE JAK JA CHCE NASTĘPNĄ CZĘŚĆ <33333 PROOOSZĘ <333

    OdpowiedzUsuń
  25. czy, biorąc pod uwagę, że znacie się prywatnie, zniknięcie twoje i popielatte z waszych blogów jest ze sb powiązane?????? napisz coś, bo wszyscy czekamy!
    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  26. PIĘKNE! Kocham to <3 Zapraszam do mnie (dpoiero zaczynam więc, proszę o wejścia) http://this-love-will-survive-all.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Nominuje ciebię http://this-love-will-survive-all.blogspot.com/ info tutaj :)

    OdpowiedzUsuń